- 700 g słoniny
- 200 g gotowanego boczku
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- sól do smaku
- kilka gałązek świeżego tymianku
Słoninę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni na bardzo małym ogniu. Kiedy zacznie wytwarzać się tłuszcz wsypujemy pokrojony w drobną kostkę boczek i nadal smażymy na małym ogniu przez około 10-15 minut, po tym czasie dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i sól, oraz poszatkowane świeże gałązki tymianku. Wszystko razem mieszamy i podsmażamy na małym ogniu przez około 10 minut cały czas mieszając. Na samym końcu dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Skwarki ze słoniny zaczną nabierać brązowego koloru, należy pamiętać, aby ich nie przypalić. Kiedy skwarki zmniejszą swoją objętość, wytopi się tłuszcz i cebulka zmięknie, należy ściągnąć skwarki z patelni i przełożyć do słoików. Po wystudzeniu przechowujemy go w lodówce. Idealnie pasuje do kanapek, jajecznicy i jako dodatek do innych potraw.
Smacznego.
A brrr... serce staje od samego patrzenia. Za smalec podziękuję, za bardzo cenię zdrowie serca :) Tłuszcze zwierzęce już dawno zastąpiłam roślinnymi - olej rzepakowy jest dla serducha najlepszy :)
OdpowiedzUsuń