Ten placek robiła kiedyś moja mama Teraz znalazłam wpis na blogu Beatrice i postanowiłam go zrobić i się nie zawiodłam. Zmieniłam tylko proporcje na większą blachę oraz krem, też budyniowy tylko w innej wersji.
- 180 g margaryny
- 300 g mąki
- 5 jajek
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżeczki kakao
- 3 łyżki mleka
- 180 g cukru
- 3 twarde jabłka lub gruszki
- mały słoiczek drylowanych wiśni 330 ml
Margarynę roztapiamy. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Osobno mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Kiedy jajka się już ubiją dodajemy stopniowo mąkę na zmianę z ostudzoną margarynę. Gotową masę dzielimy na dwie równe porcje. Do jednej z nich dodajemy kakao i mleko. Na blachę wykładamy jasne ciasto a na nie ciemne. Na górę dajemy jabłka/gruszki pokrojone w ósemki, a pomiędzy jabłka wiśnie. Pieczemy w temp. 180 stopni przez około 30 minut, do tzw. suchego patyczka.
Składniki na krem:
Składniki na krem:
- 500 ml mleka
- cukier waniliowy
- 5 łyżek cukru
- 2 żółtka
- 2 kopiate łyżki mąki pszennej
- 2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej
- 200 g masła
- 3 łyżki soku z cytryny
Połowę mleka zagotowujemy z cukrami. Drugą połową mieszamy z żółtkami i mąkami. Kiedy mleko zacznie się gotować wlewamy mleczną mieszankę i energicznie mieszamy tak aby nie powstały grudki. Wystarczy jak budyń "pyrknie" i go wyłączamy. Ostawiamy do wystygnięcie.
Masło wyciągamy z lodówki około godzinki przed robieniem kremu. Ucieramy go na biały puch i stopniowo dodajemy przestudzony krem budyniowy. Masło dokładnie mieszamy z kremem, na samym końcu dodajemy stopniowo sok z cytryny.
Przygotowany krem nakładamy na ciasto i wkładamy do lodówki aby stężał.
Składniki na polewę:
- 50 g masła
- 150 g czekolady mlecznej
- opcjonalnie wiśnie
Masło i czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dokładnie mieszamy i polewamy nią krem. Na wierzch możemy poukładać wiśnie. Wkładamy do lodówki, aby polewa nam pięknie zastygła.
Smacznego.
Muszę powiedzieć, że to jedno z moich ulubionych ciast. Kojarzy mi się z dzieciństwem, bo też przygotowywała je moja mama i też od niej mam przepis ze starego zeszytu. Twoje kostki wyglądają super. Narobiłaś mi ochoty na powrót do tego nieśmiertelnego ciasta :)
OdpowiedzUsuń