Składniki:
- szklanka mleka
- 3 szklanki mąki
- 40 g drożdży
- 5 łyżek cukru
- 2 jajka
- 80 g margaryny
- śliwki
- dodatkowo: żółtko i brązowy cukier do posypania
Mleko podgrzewamy, wkruszamy do niego drożdże, dodajemy łyżkę cukru i 2 łyżki mąki. Dokładnie mieszamy i odstawiamy, aż zaczyn podrośnie i podwoi swoją objętość. Między czasie ubijamy jajka z cukrem, dodajemy zaczyn, roztopioną i przestudzoną margarynę, oraz połowę mąki. Ciasto wyrabiamy, stopniowo dodając pozostałą mąkę, tak długo, aż ciasto zacznie nam odchodzić od ręki. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 30-40minut.
Ciasto przekładamy do natłuszczonej formy i rozciągamy, tak aby było na całej powierzchni. Pozostawimy do ponownego wyrośnięcia, po tym czasie smarujemy roztrzepanym żółtkiem, układamy wydrylowane śliwki i jeżeli macie ochotę można delikatnie posypać brązowym cukrem.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez około 30-40 minut.
Smacznego.
Takie ciasto kojarzy mi się z dzieciństwem. Jeszcze kruszonka i byłby ideał.
OdpowiedzUsuńO mamuniu, ależ to musiało być dobre... :)
OdpowiedzUsuń