W zeszycie mojej mamy są dwa przepisy na to ciasto, wybrałam ten przepis i to chyba był strzał w dziesiątkę. Ciekawe i zarazem bardzo proste w przygotowaniu, trochę chęci i czasu, a wyjdzie nam całkiem ciekawa propozycja do popołudniowej kawy.
Składniki:
- 8 jaj
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 16 łyżek oleju rzepakowego
- 16 łyżek wody
- 3 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki kakao
Białka ubijamy na sztywno. Na zmianę dodajemy cukier i żółtka i dokładnie wszystko miksujemy, aż masa podwoi swoją objętość. Stopniowo wlewamy olej na zmianę z wodą i dokładnie łączymy składniki. Na końcu przesiewamy mąkę pszenną razem z proszkiem i dokładnie mieszamy za pomocą szpatułki, tak aby ciasto nam nie opadło. Ciasto dzielimy na dwie części, do jednej dodajemy mąkę ziemniaczaną, a do drugiej kakao.
Dwie keksówki smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą. Masy przelewamy do keksówek i pieczemy w temp. 175 stopni przez około 35-40 minut, do tzw. "suchego patyczka".
Po upieczeniu studzimy i wyciągamy z foremek.
Krem:
- 200 g masła
- 500 ml mleka
- 2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 kopiate łyżki mąki pszennej
- 3 żółtka
- pół szklanki cukru
- łyżka cukru wanilinowego
- sok z połowy cytryny
- opcjonalnie łyżka wódki
Połowę mleka wlewamy do garnka, dodajemy cukry i gotujemy. Do drugiej połowy dodajemy żółtka i mąki i dokładnie mieszamy. Na gotujące się mleko wlewamy mieszankę jajeczną, dokładnie mieszamy, tak długo, aż powstanie gęsta masa (budyń). Wyłączamy, przykrywamy folią i studzimy.
Masło wyciągamy około 2 godziny wcześniej z lodówki. Ucieramy na puszysty, biały puch, stopniowo dodając przestudzony krem budyniowy. Na końcu dodajemy sok z cytryny i wódkę.
Schłodzone ciasto kroimy na jednakową ilość kromek o szerokości 1 cm. Kromki sklejamy ze sobą za pomocą kremu, powinny wyjść 2 mniejsze ciasta. Ciasto schładzamy w lodówce.
Polewa:
- 100 g mlecznej czekolady
- 100 g mleka
Składniki łączymy ze sobą w kąpieli wodnej, a następnie ozdabiamy ciasto.
Smacznego.
Co prawda bardzo dawno temu ale kleiłyśmy z siostrą to ciacho prawie że co niedziela. Potwierdzam pyszny deser :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kasia